Nie dogasisz knotka, który tli się ledwo Ale chrzcisz go ogniem Nie dołamiesz trzciny nadłamanej
Ale mówisz: wracajcie, synowie ludzcy
Tysiąc lat u Ciebie jest jak jeden dzień,
Więc dziś nawracam się, dziś nawracam się
Nie dasz słyszeć swego krzyku,
Lecz mówisz, że dom Ojca jest domem modlitwy Nie załamiesz się, nie zwątpisz
Ale pójdziesz tam, gdzie chwałę od Ojca dostąpisz
Tysiąc lat u Ciebie jest jak jeden dzień,
Więc dziś nawracam się, dziś nawracam się
Nie przestawaj modlić się we mnie Nie przestawaj wołać o więcej Zła jest pora, krótki czas Przemień bezpowrotnie nas